Pole między ul. Zawilca i Krokusa to ulubione miejsce spacerów z psami. Był jednak problem, który dawał się we znaki wszystkim czworonogom. Cały teren zarosły łopiany oblepione uciążliwymi rzepami. Wszyscy narzekali i starali się je omijać. Jeden z mieszkańców postanowił coś z tym zrobić. 8 kwietnia oczom spacerujących ukazał się nieoczekiwany widok. Nagle zniknęły wszystkie łopiany a o akcji informowało tylko dogasające ognisko z resztkami roślin. Prawdopodobnie łopiany nie dadzą za wygraną i rozpoczną z nami kolejną bitwę. Okazało się jednak, że tak łatwo się nie poddamy.
Jak tylko ustalimy komu możemy zawdzięczać porządki, uzupełnimy informację.